Kwiecień 2021

Gdański „Dziki Zachód”

Jak już wspominałem Repping wraz z Zinnackiem stworzyli najsłynniejszy gang złodziei XIX wiecznego Gdańska, który sterroryzował mieszkańców miasta i okolic na kilka miesięcy. Od października do grudnia 1851 r. gang systematycznie rósł w siłę licząc prawie 30 osób w tym dwie kobiety. Dla podkreślenia rangi jego przywódcy nadali sobie stopnie wojskowe. Repping był kapitanem, Zinnack porucznikiem. Z czasem do ich grona dołączył też Olszewski. 

Kim był Olszewski?

Antona Olszewskiego można określić jako najbardziej niebezpiecznego z całej trójki, ze względu na jego siłę fizyczną – był wysoki i potężny. Najbardziej śmiały i nie bojący się w zasadzie nikogo i niczego. Po dezercji z pułku fizylierów (skąd ukradł trzy noże faszynowe) powrócił do swojego rodzinnego miasta Gdańska. Prawdopodobnie znał się od dawna z Zinnackiem, gdyż tak jak on pochodził z Oruni. Nie mając nic do stracenia dołączył do gangu.

Grudzień 1851 rok

Sytuacja w mieście zrobiła się bardzo poważna. Nie było dnia, a raczej nocy żeby ktoś nie został napadnięty w swoim domu, okradziony albo pobity przez członków gangu. Do władz docierały informacje o planowanych rozruchach z powodu nieudolności Policji. 

Z tego względu w ekspresowym tempie Policja dostała dodatkowe środki finansowe z Berlina na zatrudnienie 20 nowych urzędników (Policjantów). Gang oprócz samego miasta działał również w okolicznych wsiach. 

Przestępcy stali coraz bardziej zuchwali. Dochodziło do napadów już na samych policjantów. Szerokim echem odbiła się grudniowa strzelanina na Vorstädtischer Graben (obecnie rejon Podwala Przedmiejskiego). Dwaj sierżanci policyjni Bieberstein i Beeslack patrolując w nocy ulice Gdańska próbowali skontrolować dwie osoby. Podczas wymiany zdań wywiązała się kłótnia i strzelanina, a Beeslack został ranny. 

Z powodu panujących ciemności pościg nie był możliwy – dlatego tak ważne dla bezpieczeństwa w mieście było oświetlenie gazowe wprowadzone w 1853 roku. 

Również w grudniu w rejonie ul. Sandgruben (dzisiaj rejon Rogaczewsiego) ostrzelano transport więźniów przewożonych do zakładu karnego w Grudziądzu. Próba ucieczki jednego z nich została udaremniona. Żaden z konwojentów nie został ranny. 

Wojsko na ulicach

Sytuacja była poważna, mieszkańcy przerażeni, a jednocześnie oburzeni. Władze, aby uspokoić sytuację wezwało wojsko. W mieście i okolicznych wsiach wyznaczono nocne patrole zarówno oddziałów kawalerii jak i piechoty fizylierów (notabene wyznaczono ten sam pułk, z którego zdezerterował Olszewski – miało to duże znaczenie dla przyszłej ewentualnej identyfikacji, gdyż był tam znany i łatwo można było go rozpoznać). Wojsko rozbiło obozy w Szadółkach i Kowalach skąd wyruszało na patrole.

Za schwytanie Reppinga i Zinnacka rozesłany został list gończy oraz wyznaczona nagroda 100 talarów

W grudniu 1851 roku „kariera przestępcza” gangu Zinnacka i Reppinga chyliła się ku upadkowi. Byli znienawidzeni przez mieszkańców za ciągłe napady i kradzieże. Do tego szukała ich cała Policja miejska i wojsko. 

„Szarmancki” Repping cz. II

Pewna pokojówka z dobrego domu w Gdańsku otrzymała pozwolenie na odwiedzenie swych krewnych, którzy mieszkali za Oliwą. Idąc leśną ścieżką jednym razem pojawił się przy niej przyzwoicie ubrany mężczyzna. Pytał skąd idzie i po co. Pozostając ciągle przy jej boku pytał dalej, czy nie boi się taka sama wędrować po tym lesie?

Odpowiedziała mu, „że wiele razy tędy chodzi i nie boi się niczego”, towarzysz odpowiedział „Czy słyszałaś o Reppingu?” Dziewczyna odpowiedziała, że tak chętnie by go poznała. 

„No to jeśli chcesz poznać niebezpieczną osobę, to stoi ona przed tobą” – odpowiedział i na dowód odsunął rękaw płaszcza i pokazał jej rękę, na której wytatuowane było jego imię i inne cechy. W tym samym momencie z za zakrętu wyszedł drugi mężczyzna. Repping widząc strach w oczach dziewczyny delikatnie się ukłonił i powiedział „Nie bój się, powiedz, że znasz Reppinga a nic ci się nigdy nie stanie, a tam idzie mój przyjaciel Zinnack, zamierzamy zorganizować dzisiaj „patrol”. Kiedy przyjaciel zbliżył się do Reppinga, ten dał mu znak i obaj odskoczyli w głąb lasu. 

Kim był Zinnack 

Joseph Zinnack urodził się na Oruni w 1829 wówczas „wsi Oruni poza bramami Gdańska”. Był katolikiem, pochodził z biednej robotniczej rodziny. Już w wieku 18 lat został skazany na 9 miesięcy więzienia za „poważną i średnią” kradzież.

Z wyglądu był nieco niższy od Reppinga. Miał krępą budowę ciała, przez co był silniejszy. Miał ciemnoblond włosy, oczy szare, niskie czoło i długi lekko zakrzywiony nos. Twarz owalna ze spiczastym podbródkiem.

Wrażenie jego osobowości nie było do końca przyjemne, raczej złowrogie. Na twarzy zachował charakterystyczny dla siebie wyraz buntu.

Zinnack był przyjacielem Reppinga.

A skąd Repping wziął się ponownie w Gdańsku?

Za napaść na inspektora więziennego oraz liczne kradzieże Repping odbywał karę więzienia w Grudziądzu. Po paru miesiącach odsiadki w Gdańsku rozpoczął się proces przeciwko dwóm przestępcom oskarżonym o rabunek. Podczas tego procesu okazało się, żeby wydać „sprawiedliwy wyrok” niezbędne są… zeznania Reppinga. Sąd postanowił sprowadzić go w tym celu do Gdańska. Podczas transportu niedaleko miejscowości Gniew Repinng zbiegł

Była połowa października 1851 roku. Wiadomość, że Repping znów był wolny, szybko dotarła do Gdańska do miejscowych „Observantów” i wkrótce kilku z nich do niego dołączyło.

Wśród nich wspomniany już Joseph Zinnack, przyjaciel i najbardziej zaufany, za nim Olszewski żołnierz dezerter, ale największy i najsilniejszy z nich.  

Razem stanowili trzon najsłynniejszego gangu złodziei „Gangu Reppinga i Zinnacka”.

Gangu, który, sterroryzował mieszkańców Gdańska na następnych kilka miesięcy. Gangu o którym pisała nawet prasa w Berlinie.

Copyright 2021 Maciej Bakun © Wszystkie prawa zastrzeżone. maciejbakun2@gmail.com