Król Amanullah Khan i jego samoloty
W 1919 r. po trzeciej wojnie anglo-afgańskiej nowym przywódcą tego kraju został Amanullah Khan, który próbował modernizować kraj na styl zachodu. W 1928 r. odbył 7 miesięczną podróż po Europie. Odwiedził wtedy też Niemcy, gdzie m.in. w Dessau spotkał się z profesorem Hugo Junkersem. Rozmawiał z nim na temat możliwości połączenia lotniczego między Afganistanem a Persją oraz zakupu samolotów.
Junkers zaoferował, że dostarczy do Afganistanu samoloty F 13, A 35, W 33 oraz G 24. Jeden z samolotów miał zostać przeznaczony dla szkoły lotniczej w Kabulu. Gdy król zwiedzał fabrykę w Dessau zakupił dwa Junkersy F 13, zaś niemiecki MSZ podarowało mu Junkersa G 24.
Kolejnymi krajami jakie odwiedził monarcha była Polska, gdzie otrzymał w prezencie samolot Bartel BM-4b. Potem udał się do Związku Radzieckiego, Turcji i Iranu skąd powrócił do Kabulu.
Junkersy dostarczono w Afganistanu latem 1928 r. Dnia 16 czerwca wylądowały w Królewcu, aby uzupełnić zapasy paliwa. Samolot Junkers G 24 pilotowany był przez Franza Kneer a dwa F 13 obsługiwane były przez pilotów Waldemara Roeder i Georga Joas. Samoloty nosiły herb Afganistanu, a Junkers G 24 dodatkowo herb królewski na czerwonym tle. Do Kabulu dotarły przez Moskwę-Rostów-Baku i Teheran 10 lipca 1928 r.
Polityka modernizacyjna króla nie spodobała się lokalnym przywódcom. Krótko po powrocie do stolicy w kraju wybuchło powstanie, zmuszając Amanullaha Khana do abdykacji.[1]
Co stało się z samolotami? Brak jest informacji o Polskim samolocie Bartel. Natomiast Junkersy przetrwały powstanie i służyły dalej w lotnictwie Afganistanu.
Co ciekawe jeden z Junkersów F13 został odnaleziony na złomowisku w Kabulu w 1968 r. Przewieziony do Niemiec i odrestaurowany. Obecnie jest jednym z cenniejszych eksponatów lotniczych w Muzeum Niemieckim w Monachium (Deutsches Museum in München).
[1]Amanullah Khan (1892-1960) – po wybuchu powstania w styczniu 1929 abdykował i uciekł do Indii Brytyjskich. Zmarł na emigracji we Włoszech w 1960 roku.